PRACA ZESPOŁOWA

Kształcony nawyk: Umiem współpracować w grupie
Kompetencja stała: Nauka (dobrze wykorzystuję czas na naukę: uczę się codziennie i efektywnie)

Pytania i sugestie dla rodziców:

A) Poniższe pytania mogą pomóc w zastanowieniu się, w jaki sposób pracować poza szkołą, by wdrażać realizowany w szkole plan rozwoju dziecka.

  1. Czy wykonujemy czasami zadania, które wymagają współpracy większej liczby ludzi? Jak sobie z nimi radzimy? Czy potrafimy podzielić zadania pomiędzy członków zespołu?
  2. Czy w sytuacji, gdy nasze dzieci pracują razem, rzeczywiście współpracują czy też rywalizują ze sobą? Co robimy w takich sytuacjach?
  3. Czy w domu wszyscy ze sobą współpracujemy, tzn. czy każdy ma przydzielone jakieś zadania?

B) Poniższe sugestie wskazują w jakich zadaniach potrzebne jest osobiste zaangażowanie ze strony rodziców. Celem przedstawionych propozycji jest ukazanie możliwości wsparcia dziecka w pracy nad rozwojem poszczególnych nawyków i kompetencji.

  1. Zachęcanie dzieci do wspólnego przygotowania poczęstunku przed przyjściem gości (zakupy, nakrywanie do stołu, szykowanie prostych potraw).
  2. Zaangażowanie dzieci w przygotowanie niespodzianki dla kogoś z rodziny z okazji imienin, urodzin itp.
  3. W kwestiach spornych dotyczących całej rodziny, dajemy przykład właściwego rozwiązywania sporów: argumentacji, wysłuchania drugiej strony, opanowywania emocji, pójścia na kompromis.
  4. Pozwolić dzieciom zaplanować i zrealizować coś wspólnie, np. sprzątanie domu w sobotę, plan na weekend itd.

Opowiadanie do pracy w grupie:

Pytania do tekstu:

  1. Czy współpraca taty, Maćka, Marty, Ani i Jacka podczas przygotowywania przyjęcia urodzinowego była udana? Dlaczego?
  2. Czy tata potrafił wykorzystać organizację imprezy urodzinowej aby nauczyć dzieci współpracy w grupie? Dlaczego?
  3. Które zachowania dzieci zdecydowały o tym, że ich pomoc nie była zbyt użyteczna?
Historia: „Urodziny Maćka”

Mama odebrała telefon. Była wyraźnie zmartwiona. Po chwili wszyscy wiedzieli już co się stało:
– Babcia źle się poczuła, jest w szpitalu. Będę musiała do niej pojechać. Wyjadę chyba jutro (we wtorek) rano – oznajmiła.
– Nie martw się, wszystko będzie dobrze – pocieszał tata.
– Ktoś musi być przy dziadku, to może potrwać – martwiła się mama.
– My sobie poradzimy, niczym się nie przejmuj – zapewniał tata.
– Nie wiem… w sobotę są urodziny naszego małego Maćka, nie wiem co robić? Przecież nie zorganizujesz sam przyjęcia. Maciek będzie strasznie zawiedziony.
Wyraz twarzy taty zdradzał zakłopotanie.
– Jak to nie zorganizuję? Przecież dzieci mi pomogą, wszystko się uda – przekonywał tata.
– Zadecyduj sam. Ja w każdym razie nie będę mogła się tym zająć – odrzekła mama.

Po wyjeździe mamy, tata jako tako radził sobie z przygotowaniem kolacji. Mniej więcej co drugi dzień serwował kluski z serem lub kupował pizzę, ale nikt nie narzekał. W środę przypomniał sobie nagle o urodzinach Maćka. Powiedział, że zrobi przyjęcie pod warunkiem, że każdy pomoże mu je zorganizować. Marta, Jacek bez wahania zgodzili się pomóc wiedząc, że sytuacja jest wyjątkowa i żal im było młodszego brata. Tata wziął kartkę i zrobił listę zadań, każdemu przydzielając jedno lub kilka spraw do załatwienia w związku z urodzinami:
Marta – kupić tort
Jacek – kupić napoje
Maciek – zrobić listę gości i rozdać zaproszenia
Ania – ustroić dom balonami i serpentynami
Tata – odkurzyć, przygotować konkursy, film, inne
Tata, Maciek, Jacek, Marta, Ania – po przyjęciu posprzątać mieszkanie

Następnego dnia Maciek rozdał w klasie własnoręcznie wykonane zaproszenia kilkunastu kolegom i koleżankom. W sobotę okazało się, że Marta i Jacek nie kupili jeszcze
tortu i napojów, więc tata trochę zdenerwowany wsiadł do samochodu i szybko sam załatwił tę sprawę. Po powrocie zabrał się do sprzątania domu, podczas gdy chłopcy grali w piłkę na
podwórku, aby nie przeszkadzać w porządkach. Ania, w ostatniej chwili zajęła się przystrajaniem domu, podczas gdy Marta poszła do koleżanki.

Po południu wszystko było gotowe: balony, poczęstunek, napoje i tort. W lodówce czekały smakowite lody. O siedemnastej pojawili się pierwsi goście. Tata przystąpił do realizacji swojego planu: konkursy, gry a na koniec prażona kukurydza i film na DVD.

Wieczorem, gdy wszyscy wyszli Marta, Ania, Jacek i Maciek zanieśli wszystkie naczynia do zmywarki i posprzątali zabawki. Tata jeszcze długo odkurzał dywany wiedząc, że następnego dnia przyjeżdża mama. Nie mógł pozwolić by zastała w domu bałagan.

W niedzielę wróciła mama. Maciek wszystko jej opowiedział. Nie mogła wręcz uwierzyć, że „supertata” zorganizował tak udane przyjęcie a w dodatku dom lśnił czystością.

W poniedziałek po powrocie do domu Maciek powiedział, że wszyscy byli bardzo zadowoleni i opowiadali o jego urodzinach. Mówili nawet, że były to najlepsze urodziny w klasie.

Jednak tata nie był do końca pewien czy potrafił wykorzystać organizację urodzin aby nauczyć dzieci współpracy w grupie. Zastanawiał się, co zrobić aby Marta, Jacek i Maciek bardziej współpracowali z nim i ze sobą nawzajem. Tym bardziej, że zbliżała się kolejna uroczystość rodzinna – urodziny mamy, które wypadały pod koniec następnego miesiąca.