SZCZEROŚĆ

Kształcony nawyk: Uznaję własne błędy i unikam wymówek
Kompetencja stała: Nauka (dobrze wykorzystuję czas na naukę: uczę się codziennie i efektywnie)

Pytania i sugestie dla rodziców:

A) Poniższe pytania mogą pomóc w zastanowieniu się, w jaki sposób pracować poza szkołą, by wdrażać realizowany w szkole plan rozwoju dziecka.

  1. Czy w domu potrafimy przyznać się do błędu i za każdym razem przepraszamy?
  2. Czy ze spokojem reagujemy w sytuacjach, kiedy dziecko przyznaje się do tego, że postąpiło źle?
  3. Czy w przypadku, kiedy dziecko zrobiło coś złego, staramy się je poprawić i zachęcić do znalezienia wyjścia z sytuacji?

B) Poniższe sugestie wskazują w jakich zadaniach potrzebne jest osobiste zaangażowanie ze strony rodziców. Celem przedstawionych propozycji jest ukazanie możliwości wsparcia dziecka w pracy nad rozwojem poszczególnych nawyków i kompetencji.

  1. Należy podchodzić z dużą dozą tolerancji i wyrozumiałością do dziecka w sytuacji, kiedy przyznaje się do przewinienia. Należy podkreślać, jak ważna jest szczerość oraz docenić to, że dziecko potrafiło wyznać prawdę. Mieć to na uwadze w chwili wyznaczania kary.
  2. Należy dawać dziecku dobry przykład zawsze mówiąc prawdę: w domu, w codziennych sytuacjach, w relacji z bliższą i dalszą rodziną, ze znajomymi, ze współpracownikami.
  3. Stworzyć w domu rodzinną atmosferę, gdzie każdy z domowników może przyznać się do swoich błędów, bez potrzeby szukania wymówek. Na przykład: przepraszać za każdym razem kiedy się spóźniamy; jeśli coś źle zrobimy, coś popsujemy, podejmujemy inicjatywę przyznania się do winy nie czekając aż ktoś o to zapyta.

Opowiadanie do pracy w grupie:

Pytania do tekstu:

  1. Co jest gorsze: nieodrobienie pracy domowej czy oszukanie nauczyciela?
  2. Co nam daje przyznanie się do błędu? Czy ktoś z Was wie, co to jest sumienie?
  3. Co to prawda? Czy zawsze należy mówić prawdę?
Historia: „Zeszyt Dominika”

Pan Andrzej był bardzo konkretny, jak na polonistę. Wymagał konkretnej wiedzy, albo wiesz, albo nie wiesz i dostajesz niedostateczną. A przy tym zadawał sporo, do przeczytania, do nauczenia się albo do napisania. Prawie codziennie zadawał, a potem sprawdzał. Pracował więcej niż jego koledzy i koleżanki z pokoju nauczycielskiego, przede wszystkim dlatego, że codziennie sprawdzał kilkadziesiąt dyktand, sprawdzianów, prac domowych i klasowych.

Większość uczniów kl. V, dla których pan Andrzej był nowym nauczycielem jakoś dawała radę. Powoli uczyli się coraz więcej, odrabiali prace domowe i czytali lektury. Dominik także, choć nie bez narzekań, starał się przychodzić na lekcje przygotowany i z odrobioną pracą domową. Raz jednak nie odrobił pracy domowej i nie napisał wypracowania. Temat wydawał mu się dziwny („Napisz i uzasadnij, czy warto mieć przyjaciela”), a oprócz tego, nie miał za bardzo ochoty poświęcić czasu na pisanie i całe popołudnie zmarnował grając w swoją ulubioną grę komputerową. Wieczorem obejrzał jeszcze serial w telewizji i na wypracowanie zabrakło już sił.

Rano jednak wpadł na doskonały pomysł i stwierdził, że nie zabierze ze sobą zeszytu a w razie, gdyby pan Andrzej sprawdzał pracę domową po prostu powie, że oczywiście ją napisał, ale zapomniał zeszytu. Plan rokował pozytywnie. Przecież do tej pory Dominik nigdy nie został przyłapany przez pana Andrzeja na braku pracy domowej albo na tym, że był nieprzygotowany do zajęć. Pomyślał więc, że nauczyciel mu uwierzy, bo przecież zdarzyło się to pierwszy raz. Pakując plecak do szkoły zostawił zeszyt do polskiego na biurku.

Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Na początku lekcji, jeszcze zanim pan Andrzej sprawdził listę, Dominik podszedł i powiedział, że dzisiaj zapomniał zeszytu, w którym miał pracę domową. Pan Andrzej odpowiedział tylko: „Dobrze, usiądź proszę”. Potem zaczęła się lekcja, nowy temat, jednak Dominik nie zdołał się skupić, gdyż świadomość okłamania nauczyciela nie dawała mu spokoju. Po kilku minutach lekcję przerwało pukanie do drzwi. Po chwili, ku ogromnemu przerażeniu Dominika do klasy weszła Ewa, jego starsza siostra i przepraszając pana Andrzeja powiedziała: „Chcę tylko przekazać bratu zeszyt, którego zapomniał”. Dominik z drżeniem i grymasem odebrał niespodziewaną i tym mniej pożądaną przesyłkę. Usiadł w ławce, lekcja potoczyła się dalej i zmierzała spokojnie ku końcowi. Dominik siedząc niczym na szpilkach oczekiwał na sygnał dzwonka.

Niestety, stało się najgorsze. Na koniec lekcji pan Andrzej kazał zostawić zeszyty wszystkim osobom, którzy na liście mają numer od 1 do 15. Okazało się, że w tej grupie znalazł się również Dominik, gdyż miał numer 12…

Dominik ze swoim zeszytem w ręku zastanawiał się: Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Co powinienem zrobić?

Wnioski/konkluzje
  1. Pierwszą rzeczą Dominika powinno być przeproszenie nauczyciela za próbę oszustwa. Brak pracy domowej nie jest tutaj najważniejszy, choć oczywiście zasługuje na ocenę niedostateczną.
  2. Należy odróżniać ubarwienie rzeczywistości od kłamstwa. Powaga oszustwa: zamierzona wina; zaplanowanie i chęć dokonania tego.
  3. Nigdy nie należy kłamać. „Niewinne” kłamstwa nie istnieją.
  4. Postanowienie: bez względu na to, co się wydarzy, zawsze mówić prawdę. Kłamstwo, nawet jeśli nie wyjdzie na jaw przy pierwszej okazji, wyjdzie przy drugiej. Czasami wydaje się, że kłamstwo może być wygodne, ale w rzeczywistości każde zło, nawet najmniejsze odkłada się wewnątrz nas. Nawet najdrobniejsze kłamstwo może wyrządzić krzywdę nam oraz innym.
  5. Szczere przyznanie się do błędu jest zwycięstwem i powinniśmy z odwagą przyjąć jego konsekwencje.
  6. Przyznając się do winy, może nas spotkać kara, ale też dzięki temu nauczymy się na własnych błędach i zapamiętamy, żeby ich nie powtórzyć.